„Wszechstronny
rozwój osobowości uczniów”, „wdrażanie do samorozwoju”, „dbałość
o wszechstronny rozwój młodzieży”, „kształtowanie u uczniów postaw
warunkujących sprawne i odpowiedzialne funkcjonowanie we współczesnym świecie”,
„dbałość o integralny rozwój biologiczny, poznawczy, emocjonalny,
społeczny i moralny ucznia” – wszystkie te fragmenty dotyczą
kształtowania postaw i znajdują się w częściach wstępnych statutów
szkoły, podstaw programowych czy programów wychowawczych. Brzmią
i wyglądają pięknie – jak kunsztowne ornamenty wyniosłej konstrukcji
i taką też funkcję najczęściej pełnią – nieistotnego detalu, koniecznego
dodatku – z nikłym przełożeniem na szkolną rzeczywistość. Ile mamy
przestrzeni dla kształtowania postaw w polskiej edukacji?
Na
początek uściślenie – czy wiemy, o czym mowa? Czym są postawy? Z szeregu
psychologicznych definicji należy wybrać wspólny mianownik, przydatny
w praktyce: postawa
to połączenie trzech składników: reprezentacji umysłowej (myśli),
emocji z nią związanych i zachowania, które ona wywołuje1.
Jeśli zatem podejmujemy się kształtowania np. postawy prospołecznej,
zawsze musimy mieć świadomość jej związku z określonymi emocjami
i z zachowaniem, które generuje.
Postawa to także jeden z trzech składników kompetencji, na które oprócz niej składają się: wiedza i umiejętności. Gdy zatem mówimy, że ktoś ma określone kompetencje, oznacza to, że ma on wiedzę na dany temat, pewne umiejętności, ale także pewne nastawienie, czyli właśnie postawę.
Przykłady postaw pojawiają się już w części wstępnej (obowiązującej nauczycieli wszystkich przedmiotów) podstawy programowej2, ich przytoczenie pozwala zorientować się, o czym dokładnie mowa:
Postawa to także jeden z trzech składników kompetencji, na które oprócz niej składają się: wiedza i umiejętności. Gdy zatem mówimy, że ktoś ma określone kompetencje, oznacza to, że ma on wiedzę na dany temat, pewne umiejętności, ale także pewne nastawienie, czyli właśnie postawę.
Przykłady postaw pojawiają się już w części wstępnej (obowiązującej nauczycieli wszystkich przedmiotów) podstawy programowej2, ich przytoczenie pozwala zorientować się, o czym dokładnie mowa:
- postawa akceptacji i szacunku dla drugiego człowieka,
- postawa obywatelska,
- postawa dojrzałego i odpowiedzialnego czytelnika,
- postawa aktywności wżyciu społecznym,
- postawa otwartości wobec świata i innych ludzi,
- postawa odpowiedzialności za zbiorowość,
- postawa prozdrowotna,
- postawa patriotyczna,
- postawa szacunku dla środowiska przyrodniczego.
DLACZEGO W SZKOLE JUTRA WARTO KSZTAŁTOWAĆ POSTAWY ?
Skoro chcemy, by polska edukacja była w dobrej formie, nie
można za jedyny jej cel przyjmować przekazywanie wiadomości. Zresztą
w świecie, w którym dostęp do wiedzy jest tak łatwy, koniecznym jest
przeformułowanie podstawowych zadań wielu szkół. Bycie
w dobrej formie, to nie tylko posiadanie rozległej wiedzy, ale też
wytworzenie w sobie pewnego „szkieletu nastawień” związanego z ważnymi
dla nas wartościami.
Jest to
też konieczny krok na drodze rozwoju własnej osobowości – nie wystarczy
przyswoić określonej puli wiadomości albo być biegłym w różnorodnych
przedmiotowych umiejętnościach3, trzeba także refleksyjnie
podchodzić do rzeczywistości, przemyśleć wiele kwestii, a tym samym
wykształcić określone postawy. Wymownym komentarzem tego problemu może
być tytuł książki amerykańskiego psychologa Raja Raghunathana If you’re so smart, why aren’t you happy?4.
Co
jeszcze sprawia, że kształtowanie postaw to przyszłość szkoły? Dzięki dbaniu
o kształtowanie postaw w szkole, sprawiamy, że polska edukacja nie
odcina się od potrzeb rynku i przyszłych pracodawców naszych uczniów.
Dziś już wiadomo, że kompetencje twarde i konkretne, specjalistyczne
umiejętności to nie wszystko. Na co najczęściej skarżą się pracodawcy?
Nie na słabe przygotowanie merytoryczne absolwentów, ale raczej na braki
w kompetencjach miękkich albo właśnie w postawach, jakie prezentują
odnośnie pracy, wynagrodzenia, współpracowników, czy przełożonych.
Last but
not least: kształtując postawy w szkole, wykształcamy w młodych ludziach
podmiotowość, samoświadomość i autonomię – wszystkie te cechy, które
potrzebne są, by zbudować dojrzałe społeczeństwo obywatelskie. Badania
profesora Czapińskiego pokazują, że w Polsce mamy wyjątkowo słaby
kapitał społeczny, co niesie wiele negatywnych skutków, także (a może
przede wszystkim) w sferze ekonomicznej (poczytaj więcej tu i tu).
Jeśli zatem chcemy, by kraj w szerokim sensie stał się „fit”, już
w szkole trzeba zwracać uwagę na patologiczny indywidualizm i zadbać
o kształtowanie postaw otwartości i zaangażowania w działania wspólnoty.
OKIEM PRAKTYKA – RAFY
Skoro
kształtowanie postaw przynosi korzyści, warto znaleźć dla realizacji
tego celu miejsce w rzeczywistości polskiej szkoły. I gdy zaczynamy
poszukiwać tej przestrzeni, bardzo często wpływamy na niebezpieczne rafy
nauczycielskich uprzedzeń:
-
problem mentalny nr 1: „Nie jestem od wychowywania, tylko od nauczania” –
wielu nauczycieli rezygnuje z możliwości kształtowania postaw swoich
uczniów, uważając, że to zadanie domu i środowiska rodzinnego. Takie
„spychologiczne” myślenie nie jest zgodne z podstawowymi dokumentami
prawa oświatowego w Polsce, które mówią o współdzieleniu obowiązku
wychowywania przez szkołę i rodzinę. Poza tym należy wziąć pod uwagę,
jak zmieniło się w ostatnim czasie środowisko rodzinne: gdy postawy
w sposób naturalny kształtowane były w domu lub w grupie rówieśniczej
poza lekcjami, szkoła mogła być zwolniona z tego typu zadań. Współczesne
rodziny często nie spełniają tych funkcji (m.in. poprzez tempo życia,
„tabletyzację” wychowania), zmieniły się także wzorce spędzania czasu
wolnego przez dzieci – już nie wychowują się one w naturalnych
kontaktach społecznych – z rodziną, dziadkami, z kolegami, tylko właśnie
w instytucjach.
-
problem mentalny nr 2: „Wychowanie to śliski temat, lepiej go nie tykać” –
wielu nauczycieli boi się bycia posądzonym o przekraczanie granic
swoich kompetencji, wtrącanie się w nie swoje sprawy, ideologizację
dzieci. Istnieje tendencja do niereagowania w sytuacjach trudnych
wychowawczo, a sytuacje te stwarzają często idealną okazję do rozmowy
o ludzkich postawach. Bezpieczniej dla wielu nauczycieli jest „wskoczyć”
w „profesjonalizm” nauczania – skupić się na przekazywaniu wiedzy,
wybrać program zamiast procesu (który zachodzi w grupie i nad którym
należałoby się pochylić). Takie też często są oczekiwania samych
rodziców, zwłaszcza w szkołach, w których liczy się wynik.
- problem mentalny nr 3: „Podczas zajęć nie ma na to czasu” – w polskiej
szkole z problemem czasu boryka się każdy nauczyciel. Dlaczego? Bo nie
potrafimy odejść od encyklopedyzmu. Dlaczego? Bo poddajemy się terrorowi
programów, podręczników, podstawy programowej. Dlaczego? Bo wydaje nam
się, że zdanie końcowego egzaminu w 100% zależy od przerobienia całego
materiału. Dlaczego? Bo tak skonstruowany jest system, w którym musimy pracować. I tu zamyka się błędne koło zrzucania odpowiedzialności – to system jest odpowiedzialny za to, jak ja uczę.
OKIEM PRAKTYKA – LATARNIE
Jeśli w polskiej szkole pod względem kształtowania postaw jest tak źle, może być już tylko lepiej. Z wymienionych
wyżej problemów widać, że często jest to kwestia zmiany systemu
wartości, a wcześniej refleksji nad tym, co dla mnie, jako nauczyciela,
jest najważniejsze. Trudno dyskutować z tym, że podstawa
programowa jest przeładowana treściami i należałoby ją „odchudzić”,
warto jednak otworzyć się mentalnie na zmianę – poszukać latarni, które
rozświetlą nauczycielską drogę:
-
nie chodzi o „podmienianie” wiedzy postawami, ale o zwrócenie większej uwagi na to, czego brakuje współczesnej młodzieży i odpowiadanie na te potrzeby – każdy nauczyciel może przejrzeć podstawę programową do swojego przedmiotu i znaleźć punkty dotyczące kształtowania postaw. Następnie postawy te wprowadzić do swojego rozkładu nauczania (dodać do poszczególnych tematów albo obudować cykl lekcji wokół kształtowania jednej z postaw); może też po prostu wypisać je i wracać do nich przy omawianiu poszczególnych treści przedmiotowych;
-
nauczyciel wychowawca może wykorzystać czas godzin wychowawczych – to naturalna przestrzeń dla kształtowania postaw. Podstawą tych zajęć musi być przyjazna atmosfera i pozytywne relacje (żadnych postaw nie wykształcimy w atmosferze terroru i przymusu), a pomysłów metodycznych w literaturze i w sieci jest sporo (zobacz choćby tutaj);
-
wycieczki, wyjścia, projekty, akcje charytatywne i społeczne – podczas każdego z tych działań można świadomie wpływać na postawy młodych ludzi. Wymaga to jednak wyjątkowego wyczucia – kształtowanie postaw nie może być nachalnym moralizowaniem, a już na pewno nie piętnowaniem niewłaściwych zachowań młodych ludzi (bo wtedy zachowania patologiczne schodzą do podziemia). Rozmowa, pomoc w zrozumieniu różnorodnych sytuacji, pokazywanie konsekwencji własnych wyborów, a przede wszystkim – działanie własnym przykładem (np. chcesz kształtować postawę aktywnego czytelnika – czytaj na przerwie, mów z zachwytem o książkach, polecaj książki…) – to najlepsze rozwiązania;
- kształtowanie postaw to także zadanie dla dyrekcji – szkołę można „robić” i bez świadomości tego, co jest dla całego zespołu najważniejsze, ale szkołę dobrą/wybitną/wyjątkową tworzą ludzie, dla których wyraźne są wartości i cele, do których się dąży. I zadaniem dyrektora jest najpierw wartości te ustalić (oczywiście na drodze dyskusji z gronem pedagogicznym), a następnie nieustannie o nich przypominać i stwarzać do nich dostęp (odwoływać się do przyjętych wartości podczas rad pedagogicznych i zebrań z rodzicami, umieszczać na stronie internetowej czy w pokoju nauczycielskim).
PEŁNA ZGODNOŚĆ...
Apele, by szkoła zrezygnowała z
paradygmatu „przerabiania materiału”, a skupiła się na kształtowaniu pożądanych
postaw wychodzą od większości współczesnych autorytetów pedagogiki czy
psychologii[4]
- w tym temacie panuje zgodność. Nauczyciele i szkoły, którym zależy, by
edukacja odpowiadała na wyzwania współczesności, muszą pamiętać, że postawa to
podstawa.
A jak to
jest u Was? Jaką przestrzeń dla kształtowania postaw kreujecie w Waszej szkole?
Zajrzyj tu – ciekawe teksty, linki, książki:
- http://lubimyczytac.pl/ksiazka/278227/budzaca-sie-szkola
- http://www.empik.com/kreatywne-szkoly-oddolna-rewolucja-ktora-zmienia-edukacje-robinson-ken-aronica-lou,p1114446366,ksiazka-p?gclid=EAIaIQobChMItdr4os-V1wIVxw8YCh1kCgVWEAAYASAAEgLTePD_BwE&gclsrc=aw.ds
- E. Bendyk, Edukacja, znowu sukces, źródło: http://naukonauci.blog.polityka.pl/2014/05/08/edukacja-znowu-sukces/; witryna dostępna w dniu 20.03.2016r.
- http://www.iumw.pl/aktualnosc/items/z-uczniem-w-swiat-wartosci-jak-modelowac-postawy-i-motywowac-do-nauki.html
- http://mamadu.pl/126061,szkola-nie-uczy-tylko-produkuje-ludzi-uposledzonych-zyciowo-wyklad-ktory-wzburzyl
[1] Za: S. A.
Rathus, Psychologia współczesna, tłum. B. Wojciszke, Gdańsk 2004.
[2] Czyli
dokumentu, do którego przestrzegania jest zobowiązany każdy nauczyciel w
Polsce.
[3] Tłum.
Skoro jesteś taki bystry, dlaczego nie jesteś szczęśliwy. R. Raghunathan, If you’re so smart, why aren’t you happy?,
Portfolio, 2016 (zobacz stronę książki i projektu badawczego:
http://happysmarts.com/).
[4] Np. J.
Hattie, Widoczne uczenie się dla nauczycieli. Jak maksymalizować siłę
oddziaływania na uczenie się, Warszawa 2015, s. 22.
Photo by Anna Samoylova on Unsplash
Photo by Shane Rounce on Unsplash
Photo by Danielle MacInnes on Unsplash
Photo by Adi Goldstein on Unsplash
Photo by Sandrachile . on Unsplash
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz